sobota, 26 lipca 2008

Moj syn Jasiu -czesc 1

Ciekawe urodzil sie poniedzilek o godz 1 w nocy w Chicago.
Mial rowniez 2.5 kg ,jak Olga i prawie jak LInka .
Tak ze nasze dzieci urodzily sie SOBOTA,NIEDZIELA,PONIEDZIALEK-szkoda ze nie bedzie wtorku.

Jasiu to Jedyny w naszej rodzinie,ktory ma szanse zostac Prezydentem USA.

Pamietam wlasnie ten poniedzialek jak sie urodzil, pedzilem z Linka i Olga samochodem po ulicy Golf Rd chyba z 60 mil na godz.cieszylismy sie ze mamy "baby chlopca",spiewalismy w samochodzie az tu nagle syrena -policja."Panie Policjancie ja dzisiaj ma wielki dzien Syn mi sie urodzil"
Policjant sie usmiechna i powiedzial..Bardzo sie ciesze ale zebys ten dzien jeszcze lepiej zapamietal ,dostaniesz mandat tylko za $100.00.
Tak ze jak widziecie dobrze zapamietalem gdzie w ktoryum miescu to sie stalo.

Jasiu, byl tylko dwa dni i przywiezlismy go juz do naszego mieszkania w Arlington HTS.
Jasia przez pierwsze dwa latka ,nosila i bardzo pomagala w wychowaniu moja mama Jadzia.Zona moja juz miala swoj biznes "Antykwariat"
Do dzisiaj z niego mamy wiele ale to bardzo wiele dobrych ksiazek,nawet bialych krukow


Jasiu zawsze byl usmiechniety,wesoly zadowolony.Tak jest do dzisiaj.

Pamietam jak mial 1.5 roczku,babcia Jadzia przynosila ciagle z pracy olowki.
Michalek zawsze je od niej odbieral i sie bawil,ciagle gdzies je chowal.
Az pewnego dnia zepsol sie nam pierwszy zakup w USA,telewizor"Zenit". .Pamietam wzielismy ten telewizor na raty,zeby miec dobry kredyt w Ameryce.
Przy naprawie okazalo sie ze w srodku z tylu bylo ok 100 wrzuconych olowkow.
Jeden z nich zrobil zwarcie.
Po usnieciu telewizor zaczal dzialc i sluzyl nam jeszcze kilka lat.

Tak ze po dwoch latach w Ameryce mielsmy
-Biznes Kontraktorski,Biznes "Antykwariat",troje dzieci,2 samochody,telewizor Zenit
juz bylsmi na kilku ladnych wycieczkach-m.in w Orlando na Florydzie ,zwiedzilsmy wszystkie muzea,znalismy kazda bibliateke ,zas nasza corka Linka wygrala pierwszy konkurs literacki w szkole w 3 klasie.Pierwsza jej opowiescia byla "Tanczace Buty".Niesmowite po 3 latach w ameryce,przyjechala bez znajomsci angielskiego i wygrala konkurs w szkole piszac po angielsku.Co to bedzie ja bedzie dorosla??

Zas Olga pamietam , ciagle jej bylo wszedzie duzo,byla bardzo zaradna i pomcna dla wszystkich.Zawsze za nia chodzil sznur dzieci,ona zawsze byla jakby dla nich przywodca.
Mama ja szczygla na krotko,ona sie tym denerwowala i ciagle cos dokladala do wlosow zeby wygladac jak dziewczynka
"Mama ja jestem"dzieczynka" A dzisiaj nie musi tego mowic jakie piekna i madra

Czesto rowniez jezdilismy do "Great America"(Lunapark kolo Chicago)
Dzieci mi ciagle tym zawracaly glowe
"Tata kiedy pojedziemy do "Great America"?, kiedy pojedziemy i kiedy pojedziemy..
A ja im na to
"Kochane dzieci ,zobaczcie juz jestescie w Great America bo Great America jest EVERYWHERE"
Czyz nie tak?

Po dwoch latach zycia Jasia, juz bylismy gotowi rowniez do kupna pierwszego domu w Ameryce
Alez tam bylo fajnie ...dcn

2 komentarze:

Jo Ashline pisze...

Pozdrawiam "Dziadka!" Jak fajnie ze Pan ma swoj blog!! Jak tam zycie???

Buzki!
Joasia

Dziadek pisze...

Witam cie rowniez.
Kiedy napisze o Austri,jak zbieralismy zlom z Twoim tata.Pozdrow ich ode mnieJK